Od lutego 2012 r. zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące prawa jazdy. Nie będzie poprawek egzaminu teoretycznego.
- Zmiany idą w bardzo dobrym kierunku. Podczas nowego egzaminu nie będzie można poprawić odpowiedzi. To tak jak podczas jazdy samochodem. Nie wolno podejmować błędnych decyzji, bo mogą one kosztować nas życie - mówi Zbigniew Popławski, wiceprezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców.
Prawdziwym testem znajomości przepisów i umiejętności był egzamin z jazdy. A wszystko dlatego, że choć kursanci na egzaminie teoretycznym odpowiadali na pytania wylosowane przez komputer, to zagadnienia były im wcześniej znane.
Otrzymywali je od instruktora na płycie CD lub w formie papierowej. Wystarczyło wkuć materiał na pamięć, nie zastanawiając się nad sensem odpowiedzi.
Tymczasem w nowej procedurze pytań będzie 3.000 i mają być dla egzaminowanych zagadką. Na dodatek raz zakreślonej odpowiedzi nie będzie można zmienić. - W ruchu drogowym nie ma przecież czasu na pomyłki, poprawki i zastanawianie się - wyjaśnia Popławski.
Inni instruktorzy twierdzą jednak, że zwiększenie liczby pytań jest niepotrzebne. Według instruktora Mieczysława Karbowańczyka, przy zmianie przepisów powinno się brać przykład z rozwiązań zastosowanych w Stanach Zjednoczonych.
- Tam do egzaminu na prawo jazdy można przygotować się z jednej książki i na jej podstawie
zdać. Jest ona powszechnie dostępna. Nikt nie przykłada wagi do teorii, bo najważniejsza jest praktyka. Jak się nie potrafi jeździć, to znajomość teorii nie pomoże - podkreśla Mieczysław Karbowańczyk.
zdać. Jest ona powszechnie dostępna. Nikt nie przykłada wagi do teorii, bo najważniejsza jest praktyka. Jak się nie potrafi jeździć, to znajomość teorii nie pomoże - podkreśla Mieczysław Karbowańczyk.
Wiadomo też, że według projektu Ministerstwa Infrastruktury odpowiedzi w nowym teście teoretycznym będą różnie punktowane, bo nie wszystkie przepisy są równie ważne. Czas egzaminu teoretycznego prawdopodobnie nie zmieni się. Będzie to 25 minut.
źródło: naszemiasto.pl
źródło: naszemiasto.pl