Projekt rozporządzenia w tej sprawie przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. – Dokument jest na etapie uzgodnień resortowych – zapowiada Małgorzata Woźniak, rzeczniczka resortu.
Propozycje surowszych kar dotyczą wykroczeń, które są najbardziej uciążliwe dla uczestników ruchu drogowego oraz tych, które występują najczęściej.
Ministerstwo proponuje szereg zmian. Kilka przykładów: Za rozmawianie podczas jazdy przez telefon winowajca dostanie 5 pkt (obecnie 0). Za przewożenie dziecka bez fotelika 6 pkt. (teraz 3), za przewożenie pasażerów bez zapiętych pasów lub kasku 4 pkt (dziś 1).
– Policja wielokrotnie znajdowała w rozbitym aucie telefon z niedokończonym SMS-em. Skoro nie pomogły wyższe mandaty, to może ostrzejszy taryfikator przemówi ludziom do rozumu – mówi Grzegorz Gorczyca, szef Automobilklubu Chełmskiego.
Kierowcy chwalą także bat na bezmyślnych użytkowników dróg blokujących skrzyżowania. Za wjechanie na skrzyżowanie i zablokowanie go, kierowca zarobi 2 punkty (dziś 0).
– To dobra zmiana, bo jeżdżenie bez wyobraźni po skrzyżowaniu, to główna przyczyna korków – dodaje Waldemar Czerniak z lubelskiego oddziału Polskiego Związku Motorowego.
Jest też niespodzianka dla amatorzy zimowych zabaw. Muszą pamiętać, że dostaną 5 punktów karnych (dziś 0) za ciągnięcie za samochodem saneczkarzy lub narciarzy.
Nowy taryfikator dotknie też boleśnie lekkomyślnych kierowców busów. Za każdego "nadliczbowego” pasażera dostaną 1 punkt. Dziś karani są jednym punktem, niezależnie od liczby dodatkowych pasażerów.
W ciągu roku kierowca może otrzymać maksimum 24 punkty, a początkujący – 20. Pierwszy po przekroczeniu tej bariery trafi na egzamin. Początkujący straci prawo jazdy automatycznie.
Co bardziej zapobiegliwi raz na pół roku idą na specjalny kurs, po którym mają prawo wymazać ze swojej kartoteki 6 punktów karnych. Od stycznia 2013 r. będzie trudniej, bo kurs będzie dużo trudniejszy i droższy.
dziennikwschodni.pl