Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego w całym kraju od jesieni ubiegłego roku przeżywają oblężenie kursantów, którzy chcą zdać egzamin na prawo jazdy na starych zasadach. Od 11 lutego 2012 r. test teoretyczny miał bowiem być znacznie trudniejszy. Okazuje się jednak, że nie jest to jeszcze przesądzone.
Od kilku tygodni do lubelskiego WORD chętni, aby zapisać się na egzamin, walą drzwiami i oknami.
- Normalnie w ciągu dnia egzaminujemy 280 - 300 osób. Teraz - około 460 - wyliczał kilka dni temu na łamach Kuriera Zbigniew Stachyra, kierownik Wydziału Egzaminowania w WORD.
Wiele osób postanowiło najpierw zaliczyć część teoretyczną, która miała się zmienić od lutego, a dopiero później sprawdzać się na placu i na mieście.
Wszystko dlatego, że na sam egzamin teoretyczny czeka się o wiele krócej niż na łączony z praktycznym. Jeśli chcemy rozwiązać tylko testy, poczekamy tydzień, a jeśli planujemy zaliczyć w
szystko za jednym zamachem, to czas oczekiwania wyniesie co najmniej miesiąc. Wszystko z powodu gigantycznego zainteresowania.
Tymczasem okazało się, że Ministerstwo Infrastruktury rozważa przesunięcie terminu wprowadzenia zmian. Nie wszystkie ośrodki ruchu drogowego w Polsce zdążą się bowiem do nich dostosować. W ubiegłym tygodniu dyskutowali na ten temat dyrektorzy WORD-ów i Sławomir Nowak, minister infrastruktury.
- Minister skłania się ku odłożeniu daty wprowadzenia zmian - przyznaje Ryszard Pasikowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie, który też brał udział w tym spotkaniu. - Najprawdopodobniej tak się właśnie stanie, bo zmiana systemu komputerowego wymaga procedury przetargowej, a jak powszechnie wiadomo, jej przeprowadzenie zajmuje trochę czasu - wyjaśnia.
Oficjalnie resort transportu, budownictwa i gospodarki morskiej nie podaje nowej, bardziej odległej daty wprowadzenia zmian, ale przyznaje, że eksperci właśnie sprawdzają, czy istnieją praktyczne możliwości włączenia nowego systemu egzaminów od lutego.
- Trwa analiza tej sytuacji i tego, jak WORD-y są przygotowane do zmian. Nic więcej nie możemy powiedzieć - zastrzega Mikołaj Karpiński, rzecznik ministra infrastruktury i dodaje, że być może resort przedstawi szczegóły na początku stycznia.
Mimo braku oficjalnego oświadczenia ministra, instruktorzy jazdy i ośrodki ruchu drogowego przyznają, że wiedzą już o zmianie terminu.
- Żeby go zmienić potrzebna jest zgoda Sejmu. Musi się to odbyć na drodze przyjęcia nowelizacji ustawy - tłumaczy Ryszard Pasikowski.
Datę wejścia w życie nowych zasad zdawania egzaminu na prawo jazdy możemy poznać w przyszłym tygodniu. Nieoficjalnie wiadomo, że minister chce ją przesunąć co najmniej o pół roku.
kurierlubelski.pl