Jeśli chcesz zostać dobrym kierowcą, musisz się do tego dobrze przygotować.
Wyuczone na pamięć odpowiedzi na pytania egzaminacyjne nie wystarczą.
Musisz doskonale zrozumieć i potrafić zastosować przepisy ruchu drogowego w praktyce.

Ośrodek Szkolenia Kierowców
SZCZEPANIAK szkolenie z charakterem
profesjonalnie Ci w tym pomoże!

Wysoki poziom szkolenia
gwarancją sukcesu!

98-200 Sieradz,ul. Al.Pokoju 11c
tel.506 057 350 , 506 173 345

Chcesz wiedzieć więcej?
Wejdź na www.oskszczepaniak.pl

2 sty 2012

Co czeka kierowców w roku 2012?

Czy w dobie ograniczania za wszelką cenę emisji dwutlenku węgla, astronomicznych podwyżek cen paliwa i czekającego nas paraliżu drogowego podczas Euro 2012 można mieć nadzieję na coś dobrego?

Można. Zacznijmy jednak od tego, co zapewne nie spodoba się kochającym motoryzację. Od lutego w życie wejdą zmiany, które utrudnią zdobywanie prawa jazdy. Przed laty w ramach zbliżania warunków egzaminu do realnych sytuacji w życiu kierowcy zrezygnowano z pełnego "toru przeszkód", jak nazywany był plac manewrowy, na rzecz parkowania podczas jazdy w mieście. Teraz ustawodawca idzie dalej. Do rzeczywistych sytuacji na drodze ma być zbliżony również egzamin teoretyczny. W myśl nowych zasad jego przeprowadzania, część pytań zostanie oparta o materiał filmowy lub animację, przedstawiającą konkretną sytuację w ruchu ulicznym. Kandydat na kierowcę będzie musiał w ograniczonym przedziale czasowym odpowiedzieć na postawione pytanie. Skończy się także "wkuwanie" pytań do egzaminu teoretycznego na pamięć. Baza będzie tak rozległa, że ich bezmyślne zapamiętywanie straci sens.
Większa trudność w uzyskaniu prawa jazdy nie musi jednak wyraźnie przekształcić się w poprawę bezpieczeństwa. Dlatego też ustawodawca zadbał o to, by świeżo upieczony kierowca nie wciskał zbyt mocno pedału gazu.
Począwszy od lutego zdanie egzaminu na prawo jazdy nie będzie oznaczało ostatniego kontaktu ze środowiskiem instruktorów i egzaminatorów. Przez 24 miesiące od wydania
upragnionego dokumentu trwać będzie tzw. okres próbny. Pomiędzy czwartym a ósmym miesiącem posiadania prawa jazdy, młody kierowca będzie musiał odbyć dodatkowy kurs z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego, a także praktyczne szkolenie, dotyczące zagrożeń na drodze. Przez pierwsze osiem miesięcy kierowca będzie też musiał jeździć z "zielonym listkiem", naklejonym z tyłu i z przodu samochodu. W tym czasie młodego kierowcę będą też obowiązywać inne limity prędkości. W obszarze zabudowanym nie będzie mógł przekraczać 50 km/h, poza nim 80 km/h, a na autostradach 100 km/h.
Powstaje jednak pytanie: czy rzeczywiście jest to dobry pomysł? Nietrudno sobie wyobrazić, że kierowca jadący drogą krajową z prędkością 80 km/h będzie "masowo" wyprzedzany przez innych uczestników ruchu. Jeśli dodamy do tego, że większość dróg krajowych w Polsce nie może pochwalić się dwoma pasami, a wyprzedzanie w takich warunkach jest jednym z najniebezpieczniejszych manewrów, łatwo przewidzieć, że jazda zgodnie z przepisami nie zawsze będzie zapewniać młodemu kierowcy szansę szczęśliwego dotarcia do celu.
Zgodnie z nowymi przepisami trudniejsza będzie również droga prowadząca do prawa jazdy na motocykle o dużej pojemności. Obecnie, by stać się właścicielem prawa jazdy kategorii A, wystarczy mieć 18 lat. W myśl nowych przepisów tak szybkie zdobycie tego dokumentu nie będzie możliwe i zostanie podzielone na etapy. Podobnie jak teraz w wieku 16 lat będzie można zdawać na prawo jazdy kategorii A1. Dokument będzie uprawniać do poruszania się jednośladami, wyposażonymi w silnik o pojemności do 125 cm3 i mocy 11 KW, czyli ok. 15 KM. W wieku 18 lat będzie można zdobyć prawo jazdy nowej kategorii: A2. Umożliwia ona poruszanie się motocyklami o mocy do 35 kW, czyli nieco ponad 47 KM. Miłośnik jednośladów, legitymujący się takim dokumentem od dwóch lat, będzie mógł zdawać egzamin na prawo jazdy kategorii A. By ominąć tę drogę i od razu stać się właścicielem prawa jazdy kat. A trzeba będzie mieć ukończone 24 lata.
Twarde prawo? Być może, ale jeśli spojrzymy na statystyki - okaże się, że ma sens. Jak informuje Europejska Rada Bezpieczeństwa w Transporcie, w UE prawie 40 proc. spośród zabitych na drodze mężczyzn w wieku 15-30 lat stanowili kierowcy samochodów, a 22 proc. to motocykliści. Oznacza to, że na jednośladzie ginie co piąta młoda ofiara wypadku. Jeśli porównamy liczbę kierowców samochodów i liczbę motocyklistów, łatwo stwierdzić, że jazda motocyklem to dla młodego człowieka ogromne ryzyko.
Zmiany, które czekają kierowcy w 2012 roku będą dotyczyć także punktów karnych. Ich nowy taryfikator został opracowany jeszcze w roku 2011, ale - jak powiedziała nam rzecznik MSW, Małgorzata Woźniak - w życie wejdzie najprawdopodobniej na przełomie lutego i marca 2012. Dokument podwyższa liczbę punktów karnych, przyznawanych za niektóre przewinienia i przewiduje ich przydzielanie za przekroczenia prawa, które do tej pory nie były karane punktami. Na przykład: prowadzenie samochodu przy jednoczesnym używaniu telefonu komórkowego w taki sposób, że wymaga to trzymania go w ręku, obciąży konto kierowcy pięcioma punktami karnymi. Teraz nie grożą za to punkty. Z trzech do sześciu punktów podniesiona zostanie kara za przewożenie dziecka bez fotelika, a przewożenie pasażerów niezgodnie z przepisami o korzystaniu z pasów bezpieczeństwa lub bez kasków będzie "kosztować" cztery punkty, a nie jeden.
Zmiany w taryfikatorze mogą być szczególnie dotkliwe, jeśli weźmiemy pod uwagę zmianę systemu niwelowania punktów karnych. Obecnie kierowca, którego konto nie jest już czyste, może udać się na szkolenie, organizowane przez ośrodki egzaminacyjne. W ciągu 4,5 godziny słucha wykładów, dotyczących bezpiecznej jazdy oraz skutków wypadków drogowych i jednocześnie pozbywa się sześciu punktów karnych. Zgodnie z zasadami, które wejdą w życie w 2013 roku, kierowca, który zbierze 24 punkty i będzie chciał korzystać z prawa jazdy, będzie musiał odbyć szkolenie trwające kilkanaście godzin. Po jego ukończeniu pozbędzie się wszystkich punktów karnych, ale przez pięć lat pozostanie na cenzurowanym. Jeśli w ciągu następnych 12 miesięcy ponownie zbierze 24 punkty karne, nie będzie mógł się ich pozbyć, uczestnicząc w szkoleniu. Straci prawo jazdy i ponownie będzie musiał zdawać egzamin.
Niewykluczone też, że w roku 2012 podwyższeniu ulegną kwoty mandatów. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiadało to już w lipcu 2011 roku. Chęć wprowadzenia zmian tłumaczyło wysokością mandatów w innych europejskich krajach. Polska z maksymalną kwotą mandatu wynoszącą 500 zł jest w EU ewenementem - przekonywało ministerstwo. Dla przykładu, we Francji za drastyczne przekroczenie prędkości można otrzymać mandat w wysokości (w przeliczeniu) 6 tys. zł. Niewykluczone, że zostanie przyjęty tzw. system skandynawski. Zgodnie z nim kwota mandatu za dane przewinienie jest zależna od dochodów sprawcy.
Jeśli kwoty mandatów zostaną podwyższone, kierowcy będą musieli szczególnie uważać w miejscach, gdzie ustawione są stacjonarne fotoradary. Tych urządzeń w roku 2012 na polskich drogach z pewnością przybędzie. W lipcu 2011 urządzenia te od policji i GDDKiA przejęła Inspekcja Transportu Drogowego. Zgodnie z nową polityką dotyczącą fotoradarów, liczba masztów - sięgająca tysiąca, zostanie zmniejszona. Docelowo ma być ich tyle, ile samych urządzeń. Oprócz ponad 70 przejętych przez ITD, na nasze drogi trafi 300 nowych fotoradarów. Niektóre z nich będą przystosowane do łączenia w system, pozwalający na przeprowadzanie odcinkowego pomiaru prędkości. Urządzenia będą przypisane do jednego miejsca i mają pracować przez całą dobę.
Pojawienie się nowych fotoradarów oznacza również, że znikną puste maszty. Nie stanie się to jednak od razu. Na zlikwidowanie atrap ITD ma czas do połowy roku 2014. W tym samym czasie każdy maszt z urządzeniem w środku będzie też musiał być oznaczony na żółto, co zwiększy jego widoczność.
Choć po wcześniejszych doniesieniach trudno w to uwierzyć, w 2012 roku czekają nas też zmiany na lepsze. Jedną z nich jest obowiązek etykietowania opon. Od listopada wszystkie sprzedawane w krajach UE nowe opony będą musiały posiadać naklejki, informujące o ich jakości. Będą one podobne do tych, które dziś możemy zobaczyć na pralkach i lodówkach w sklepach AGD.
Nalepki będą prezentować trzy informacje: poziom przyczepności na mokrej nawierzchni, wartość wytwarzanego podczas użytkowania hałasu oraz opory toczenia. Pierwsza i ostatnia z tych informacji zostanie przedstawiona w postaci litery, zawierającej się na skali od "A" do "G". Jak łatwo się domyślić, "G" to wynik najgorszy, natomiast "A" najlepszy. Jak mówią unijne dokumenty, różnica w zużyciu paliwa pomiędzy oponami kategorii "G" a tymi, które zostały oznaczone jako "A" może wynosić około 7,5 proc., co w ciągu cyklu życia opony ma przełożyć się na około 300 euro. Poziom generowanego przez ogumienie hałasu będzie podawany w decybelach. Warto przy tym pamiętać, że wzrost tej wartości o 3 dB oznacza dwukrotne zwiększenie hałasu.
Rok 2012 to również nowe przepisy, dotyczące ubezpieczeń. Zgodnie z decyzją Najwyższego Sądu Administracyjnego: każdy poszkodowany w zdarzeniu drogowym może żądać samochodu zastępczego, za którego używanie zapłaci ubezpieczyciel. Do tej pory część ubezpieczycieli pokrywała takie koszty tylko wówczas, gdy samochód wykorzystywany był do celów zarobkowych lub jego właściciel udowodnił, że nie może korzystać z innego środka komunikacji. Więcej praw ubezpieczonych będzie jednak oznaczało także wyższe opłaty za polisy. Najbardziej drastycznie wzrosną one dla flot. Zdaniem ekspertów "Parkietu" - przeciętny kierowca nie powinien spodziewać się OC wyższego o więcej niż 9 proc. Najbliższe miesiące pozwolą nam sprawdzić, czy mieli rację.
Dobrą informacją dla kierowców będzie natomiast pojawienie się nowych dróg szybkiego ruchu. W roku 2011 do użytku oddano 205 km autostrad i 62 km dróg ekspresowych. W roku 2012 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada "zapewnienie przejazdu" autostradą A2 od Strykowa do Konotopy. Odcinek opuszczony przez chińskiego wykonawcę z pewnością nie będzie gotowy do czasu rozpoczęcia Euro 2012, ale ma pozwolić na przedostanie się na odcinki, które zostaną do tego czasu oddane. GDDKiA zapowiada również, że powstanie odcinek autostrady A1 od Strykowa do Kowala, co oznacza zbudowanie kolejnych 80 km drogi. Oddana ma być także droga ekspresowa S8 na odcinku od węzła Łódź-Południe do węzła Walchnowy, znajdującego się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Łodzią a Wrocławiem.
Inwestycje w infrastrukturę drogową cieszą, jednak humor kierowcom będą psuć ceny paliw. W tym roku ceny przy dystrybutorach na stałe powędrowały powyżej magicznej granicy 5 zł. Co czeka nas na stacjach paliw w przyszłym roku? Niewykluczone, że cena zawędruje aż do poziomu 8 zł/l - czyli podobnego, jaki teraz spotkać można w Szwecji. Oby ten scenariusz nie okazał się prawdziwy.
wp.pl